Tradycyjnie już po uroczystościach zaślubin i po weselu, młoda para wybiera się w podróż poślubną. Najczęściej te pierwsze dni, tygodnie małżeństwa spędzają poza domem, jest to tak zwany miesiąc miodowy. Świeżo poślubieni małżonkowie najczęściej wybierają na spędzenie miesiąca miodowego gdzieś za granicą. Tego typu podróż poślubną wykupują im w rodzice, jest to ich prezent ślubny dla nowożeńców. Bardzo często wybór takiego wyjazdu zazwyczaj pada na Paryż, który jest uważany za miasto zakochanych. Można tam wybrać się do cichych i urokliwych kawiarenek, pozwiedzać wiele ciekawych miejsc, na przykład słynną wieżę Eilffla i podziwiać całe miasto z góry. Również Rzym idealnie nadaje się by tam spędzić miesiąc miodowy, jak Wenecja, czy Werona - miasto kochanków Romea i Julii. Oprócz miast europejskich dużym powodzeniem cieszą się też wycieczki w bardziej egzotyczne miejsca na świecie na przykład: Egipt, Teneryfa czy Seszele.
Jednak wiele par młodych na swoją podróż poślubną wybiera wyjazd nad morze lub w góry. Tam również można spędzić ciekawie czas, jak i odpowiednio wypocząć. Wszystko zależy tylko od tego jaką porą wybieramy się na miesiąc miodowy. Gdy ślub brany jest latem to chyba najlepiej spędzić miesiąc miodowy nad morzem, ponieważ tam właśnie będzie najwięcej atrakcji. Natomiast zwolennicy zimowej aury z pewnością wybiorą góry za względu na wspaniałe warunki narciarskie i krajobrazy zimowe. Jednak nieważne gdzie spędzamy miesiąc miodowy, przede wszystkim najważniejsze jest to że nowożeńcy mogą się sobą nacieszyć i wyszaleć.