Mitologiczne inspiracje

Starożytne cywilizacje są dla nas kolebką całej europejskiej cywilizacji. Tam wszystko się zaczęło w ten sposób układał się świat, wszystko miał swój początek. Dzięki starożytnym znamy pismo, matematykę, filozofię, różne podejście do religii oraz wiele, wiele innych rzeczy z których często nie zdajemy sobie nawet sprawę. Nic więc dziwnego, że również twórcy, artyści, ludzie zafascynowani starożytnymi kulturami czerpali ze starożytności inspiracje. Zarówno w rzeźbie, jak i architekturze, malarstwie, literaturze i późniejszych sztukach audiowizualnych wielu twórców zawarło swoją fascynację kulturą starożytnych, gdzie w zasadzie najbardziej popularną z cywilizacji była cywilizacja Greków i Rzymian choć nie tylko.

W romantyzmie możemy odnaleźć echa dawnych światów wierszu Juliusza Słowackiego Grób Agamemnona, gdzie kanwą wiersza stałą się wizyta poety w budowli, którą uważano wtedy za grób Agamemnona. To wydarzenie jest dla Słowackiego ogromnym przeżyciem i momentem refleksji nad poezją Homera i jego własną twórczością. Rozmyśla on też na temat kondycji Polski porównując powstanie listopadowe do z Cheroneą, gdzie w 338 r. przed Chrystusem Macedończycy pokonali Greków. Słowacki nawiązuje też do mitologii porównując zachowanie szlachty do zabójczej koszuli Dejaniry, która zabiła Heraklesa. Wszystkie te nawiązania są elementem skomentowania polskiej sytuacji politycznej, gdzie ospała, leniwa i rozpuszczona szlachta w ogóle nie zajmuje się swoją ojczyzną. W tym wypadku więc starożytna cywilizacja – a przede wszystkim jej historia spowodowały gorzkie rozmyślania na temat jego własnej ojczyzny.

Również w powieści nie zabrakło autora, którego zainspirowały dawne dzieje. Stefan Żeromski zatytułował swoją powieść „Syzyfowe prace”. Powieść ta mówi o rusyfikacji polskich uczniów w czasie zaborów. I tytuł ten nawiązuje do mitycznego Syzyfa, który za to, że przechytrzył Zeusa skazany był na trwającą w nieskończoność zupełnie bezsensowną karę, wtłaczania pod górę ogromnego głazu. Zarówno próby rusyfikacji młodych chłopców, którzy wciąż opierali się temu na różnorakie sposoby, jak również ciągła walka chłopców z gnębiącymi ich nauczycielami, była ewidentną syzyfową pracą. Żeromski z pewnością z premedytacją zamienił pierwotny tytuł „Wybawiciel” na  „Syzyfowe Prace”, gdyż drugi tytuł dużo bardziej oddawał cały sens całemu żmudnemu procesowi zarówno rusyfikacji jak i opieraniu się jej. Mitologia po raz kolejny ukazała to, jak bardzo potrafi być nie tylko uniwersalna, ale przede wszystkim ponad czasowa.

W literaturze współczesnej Zbigniew Herbert odwołał się do Nike w swoim wierszu „Nike, która się waha”. Bogini zwycięstwa, rywalizacji w czasie szermierskich zawodów. Herbert stawia ją w sytuacji, gdy nieznany podmiot liryczny opowiada o tym jak widział ją obserwującą młodego żołnierza, w zasadzie chłopca idącego wąwozem. Nike waha się, czy nie powinna zatrzymać go i pocałować, boi się jednak, że go spłoszy. Tym razem mityczna Bogini zainspirowała Herberta do ukazania bezsensu wojny. Chłopiec, który powinien się bawić, beztrosko nie myśleć o przeszłości musi stawić czoło śmierci. A Nike, Nike, która zawsze stała w jednej pozycji, której nauczyli jej rzeźbiarze, teraz wzruszona widokiem dziecka, które idzie wprost w objęcia śmierci chce je powstrzymać, lecz jednak zmienia zdanie. Wizja ta jest na tyle poruszająca, że myśl o tym, ze bogini wojny, która widziała nie jedną śmierć, nie może obojętnie patrzeć na to, jak dziecko musi umierać, ponieważ ktoś, gdzieś wymyślił wojnę. Zbigniew Herbert wspaniale ulokował antyczną boginię w opowieści o wojnie, śmierci oraz ich bezsensowności. Również w malarstwie odnaleźć można bardzo wyraźne inspiracje starożytnością. Tak jak w jednym z najsławniejszych obrazów Petera Bruegela "Upadek Ikara". Każdy zna doskonale mit o Dedalu i Ikarze, którzy uciekając z Krety użyli wielkich skonstruowanych przez Dedala skrzydeł, zamocowanych i sklejonych woskiem. Ostrzegał on swojego syna, by nie leciał zbyt blisko słońca, ponieważ wosk może się stopić. Ikar jednak wiedziony marzeniem zobaczenia słońca z bliska upadł i utopił się. Wizja Bruegela przedstawia w zasadzie moment śmierci Ikara, który właśnie uderza w wodę. A w całym obrazie chodzi o to, że życie oprócz tego toczy się swoim rytmem. Mityczny Ikar ledwo jest dostrzegalny gdzieś w dolnym rogu obrazu przy statku. Rolnik dalej orze swoje pole, rybak łowi ryby, handlarze wymieniają się swoimi towarami, nawet pasterz pomimo tego, że patrzy w niebo nie widział upadku. Wszystko to uświadamia nam, że nikt nie będzie zwracał uwagi na upadek marzyciela. Śmierć nie jest niczym wartym uwagi, wprost przeciwnie, nie dostrzegamy jej, przechodzimy obojętnie. Upadek nie został zauważony, Ikar zapłacił karę za swoje marzenia i nieposłuszeństwo wobec ojca. Szokująca wizja daje wbrew pozorom dużo do myślenia, życie codzienne jest dla nas ważniejsze niż śmierć, i nie będzie nas ona obchodziła, dopóki nie dotyka nas osobiście. Ten smutny wbrew wszystkiemu obraz, zainspirowany mitycznym archetypem marzyciela przypomina nam o ludzkiej znieczulicy, której tak wiele przecież widzimy na co dzień.

Podsumowując należy powiedzieć, że starożytne cywilizacje tak samo jak my składały się przede wszystkim z ludzi. Wszystko tworzyli od podstaw, tworząc tym samym świat oraz rozpędzając koło zmian cywilizacyjnych. To od nich wszystko się zaczęło, i to właśnie im zawdzięczamy tak wiele. Również artyści zawdzięczają im wiele. W ciągu tylu wieków sztuka zmieniała się, deformowała, ewoluowała jednak we wszystkich niemal epokach pojawiają się motywy pochodzące ze starożytności. Raz za czas jakiś artysta – zupełnie jak Słowacki w „Grobie Agamemnona” – uświadamia sobie, że bez starożytności i jej osiągnięć nie byłoby również nas, dlatego też oddaje jej cześć w postaci nią inspiracji. I prawdopodobnie nie zmieni się to do końca naszych dni, ponieważ możemy nie myśleć o końcu świata, ale nigdy nie zapomnimy o naszych korzeniach.

Tagi: mitologia starożytność starożytne cywilizacje literatura